Nadchodzę z opisem trzeciej rocznicy! Jak zawsze postaram się go ubarwić tak, by każdy, kto nie mógł na niej być, poczuł się jakby bawił się tam razem z nami!
Jak co roku, w dniu rocznicy staraliśmy się umilić Wam czas wymyśloną historią fabularną zanim zaczęliśmy moduły i inne zabawy. Dwa lata temu zdobywaliśmy złote jabłko z Ogrodu Hespryd, żeby zasadzić je w Morskiej Krainie, rok temu skradziono nam trójząb, który musieliśmy odzyskać i odnieść do morskiego pałacu. Nie mogło tego zabraknąć i w tym roku! :D
Zabawę rozpoczęliśmy od spotkania w Morskim Barze.
"Był ciepły, wiosenny dzień. Morskie myszy obudziły się i wstały ze swoich legowisk gotowe na zbliżający się nowy dzień. Gotowe? Nie do końca. Nikt nie spodziewał się, jak bardzo niezwykły to będzie czas! Jak co rano, wszyscy wyruszyli do Podwodnego Baru, który mimo swojej nazwy zamiast trunków serwuje głównie przepyszne śniadania i ma zawsze świeże mleko od krów morskich. Jak to możliwe, że nigdy niema tu kolejek, skoro ucztuje tu cała zgraja myszy? To proste! Barman jest ośmiornicą - dzięki swoim mackom szybko uwija się z zamówieniami. Lecz gdzie on jest? Powinien być w środku, a kuchnia świeci pustkami.
Hej, Grzesiu! Gdzie się podziałeś?"
Jak się okazało, Grześ ośmiornica znajdował się na zewnątrz baru. Poinformował nas, że nie widział dzisiaj żadnych ryb ani zwierząt w morzu. Nocował w barze, bo musiał zrobić podsumowanie wydatków za poprzedni rok, a gdy wstał, to morze było puste. Zupełnie puste!
Stwierdziliśmy, że musimy natychmiast to zbadać. Ruszyliśmy na lewo, żeby sprawdzić, co się stało z wodnymi stworzeniami.
Dziwna sprawa... W koralowcach nie było ani jednego błazenka! A to ich ulubione miejsce spotkań. Jeszcze bardziej nas to zaniepokoiło. Pobiegliśmy prędko do ich legowiska!
W legowisku odnaleźliśmy śpiące błazenki. Kinia pobiegła do ich norki, spróbować je obudzić - i również zasnęła! Odkryliśmy, że ktoś musiał rozpylić środek nasenny we wszystkich miejscach noclegowych zwierząt. Dla własnego bezpieczeństwa użyliśmy na sobie zabezpieczającego środka (tęczy z ekwipunku). Niestety nie mogła ona obudzić już śpiących stworzeń, ale mogła uchronić nas przed podobnym losem.
Stwierdziliśmy, że musimy stworzyć antidotum! W końcu co to za rocznica bez rybich gości? Trzeba było działać szybko. Pędem ruszyliśmy z powrotem do Grzesia, żeby poprosić go o jego atrament, który jest składnikiem koniecznym do stworzenia antidotum. Gracze mieli różne pomysły, by go do tego nakłonić xD.
Dla ciekawskich - Grześ nie zasnął, bo tak jak nam wspominał na początku - nocował wyjątkowo w barze zamiast w swoim legowisku.
Posiadając już pierwszy składnik, wyruszyliśmy po następny.
Drugim i ostatnim składnikiem była trucizna rybki rozdymki - a jak wiadomo często trucizny odpowiednio przyrządzone stają się lekarstwem. Rozdymka spała w swoim piaskowym legowisku, a my podeszliśmy do niej. Zbieranie trucizny z kolców byłoby zbyt niebezpieczne, dlatego rzucaliśmy w jej kolce papierem, żeby on nasiąkł jadem.
Następnie zamieszaliśmy składniki i połączyliśmy je z naszą tęczą. Mogliśmy zacząć budzić ryby!
Wróciliśmy więc do legowiska błazenków, gdzie 'zatęczowaliśmy' ich norkę i piasek dookoła niej. Przy okazji obudziliśmy również Kinię :). Ale to nie koniec! Każdemu stworzeniu rzucaliśmy samolociki z zaproszeniem na rocznicę w środku.
Później odwiedziliśmy śpiącą rozdymkę.
Obudziła się i przyjęła nasze zaproszenie!
I w końcu, po wielu trudach wróciliśmy do Złotej Jabłonki, żeby podziękować wszystkim uczestnikom, sojusznikom, współplemieńcom, Gekonowi (za nieocenioną pomoc w organizacji i tworzeniu map!) oraz wszystkim, których nie dałam rady wymienić.
Byłam bardzo szczęśliwa, widząc tak liczne grono sojuszników. Przez bardzo długi czas rocznicy liczba uczestników wynosiła aż 30 osób!
Na zakończenie historii fabularnej zrobiliśmy pamiątkowe selfie rocznicowe. Nie każdy się na nim zmieścił, ale na pewno każdy znalazł się na poprzednich zdjęciach :).
A gdyby niespodzianek było mało...
Zrobiłam prezentację nowej mapy - Jaskini Czerni i Bieli, zrobionej niedawno przez Neftydę (dzięki raz jeszcze!). Poinformowałam, że będzie ona służyć organizacji zabaw dotyczących mitologii i wszelkich tajemniczych stworzeń z legend i baśni.
Dotrzymałam również słowa danego jakiś czas temu w wątku plemiennym na forum - dodałam dwie nowe rangi! Jak zawsze wedle zasady "każda ranga musi być związana z wodą".
Ningen - ta istota pojawia się często, gdy wspomina się o kryptozoologii - dziedzinie badającej stworzenia, których istnienia nie udowodniono, to tak w skrócie. Ningen jest człowiekopodobnym stworem, podobno napotkanym na terenach Antarktyki. Zamieszkuje lodowate wody, ma 20-30 metrów długości. Jedni twierdzą, że posiada syreni ogon, inni macki, a jeszcze inni mówią, że jest połączeniem człowieka z wielorybem.
Ninki Nanka - legendarny stwór wywodzący się z afrykańskiego folkloru. Opisywany jest jako gadopodobne (czasem nawet smokopodobne) stworzenie żyjące na bagnach, porywające niegrzeczne dzieci. Prawdopodobnie wymyślono go, żeby odstraszyć maluchy by nie wybierały się same na niebezpieczne tereny :p.
Następnie zaczęliśmy bawić się w wisielca. Było bardzo trudno zgadnąć hasła - były pomysłowe i graliśmy z dużą konkurencją! Liczyła się szybkość, spryt i wiedza.
Później włączyłam moduł drawbattle. Nie każdy go znał. Ja też dopiero niedawno go poznałam - ale tak mi się spodobał, że musiałam się z nim podzielić innymi! Wytłumaczyłam zasady i zaczęliśmy zabawę.
Ogólnie chodzi o rysowanie. Rysujemy podany obiekt, każdy na własnym ekraniku.
Później po zakończeniu czasu, następuje ocena prac i wyłonienie zwycięzcy.
Bardzo dobrze się bawiłam - wydaje mi się, że Wy również! :D Odkryliśmy też kilka utalentowanych plastycznie osób, które kryły się z talentami.
Na podwieczorek włączyliśmy moduł uno. Później zaczęliśmy się rozchodzić
Udział wzięło tak wiele osób i takie było zamieszanie z organizacją (dałam radę!!), że nie do końca zapisywałam kto i kiedy wygrywał. Dlatego w ramach rocznicowej promocji każdemu na liście muszelek dopisuję po 5 muszli! Dziękuję, że jesteście!
(Muszelki dopiszę dziś, lub jutro, gdy znajdę czas. Ale nie zapomnę! Zapisałam w notatniku.)
No i cóż więcej mogę powiedzieć? Dzięki wszystkim za przybycie, miło spędzony czas i pozytywne komentarze dotyczące rocznicy. Mam nadzieję, że spotkamy się za rok!
Królowa Mórz i Oceanów
Amfitryta Migotka