piątek, 16 czerwca 2017

Wyniki konkursu "Przygoda w Morskiej Krainie"

Jaki piękny dzisiaj mamy dzień! Wystarczająco piękny, by poznać nadesłane prace na przedostatni konkurs tego miesiąca. Przeczytajmy je z ochotą :).

Sweetarli:

Morska Kraina 21 czerwca będzie obchodziła swoje drugie urodziny. W związku z tym, będą miały miejsce przeróżne uroczystości i zabawy. Nie mogłam się ich doczekać, a kiedy tego dnia, po moim pokoiku rozniósł się dźwięk budzika, bez zastanowienia wyskoczyłam z łóżka. Po chwili byłam już gotowa i z wielką ekscytacją wyszłam na zewnątrz, kierując się w stronę miejsca, w którym będą się odbywać uroczystości. Chciałam być tam przed wszystkimi, by jako pierwsza móc spróbować wszystkich atrakcji bez kolejki. Kiedy dotarłam do celu okazało się, że cały sprzęt itp. był jeszcze rozkładany. Postanowiłam usiąść i poczekać w pobliskim parku.

Kiedy wreszcie dostrzegłam, że wszystko jest już gotowe, czym prędzej pobiegłam w stronę miejsca, w którym będą się odbywać uroczystości. Kupiłam sobie watę cukrową i usiadłam na trawie. Po wstępnych uroczystościach, pobiegłam, ile sił w nogach, do roller coasteru. Mimo iż nie był on wielki, i tak chciałam się nim przejechać. Miałam wielkiego farta, ponieważ chwilę po tym, jak przybiegłam, kolejka za mną zrobiła się niewyobrażalnie długa. Szybko zajęłam miejsca na samym przodzie roller coasteru, zamknęłam oczy i z niecierpliwością wyczekiwałam na jego start. Pierw pokonaliśmy dosyć prostą drogę i kilka zakrętów, aby później wjechać do tunelu. Z wizyty w tunelu pamiętam jedynie piski i krzyki, wielki huk, a następnie ciemność, i dziwny spokój.

Obudziłam się na polanie, z której unosiła się zielonkawa aura. Wokół niej rosły drzewa, z których zwisały liany i różnokolorowe kwiaty, a wszystko otaczała tajemnicza mgła. Powoli wstałam, uważnie się rozglądając, a serce waliło mi jak młotem. Co ja tu robię? Gdzie ja w ogóle jestem? Nagle usłyszałam krzyk, a z miejsca, z którego on dochodził w powietrze wzbiła się chmara dziwacznych ptaków. Miały czerwono-żółte pióra, ostro zakończony, metalowy dziób, na końcach ich skrzydeł lśniły metalowe ostrza i wydawały one przerażające dźwięki, podobne do nienaoliwionego mechanizmu. Jednak najgorsze w tym było to, że wszystkie nagle popatrzyły się na mnie, a ich metalowe ślepia przeszywały mnie na wylot. Chwilę później leciały już w moją stronę. Strach mnie sparaliżował, a z każdą minioną sekundą moje serce przyspieszało swój bieg, podobnie jak ptaki swą prędkość. Były coraz bliżej i bliżej, a kiedy znalazły się w zasięgu mojej łapki, wydałam z siebie przeraźliwy krzyk i zacisnęłam powieki.

Sekundę po tym się obudziłam. Byłam cała zalana łzami i potem. Odetchnęłam z ulgą i z racji, że był już ranek, poszłam wykonać poranną toaletę. W myślach wciąż odtwarzałam sobie ten koszmar, przyrzekając, że już nigdy nie wsiądę na roller coaster. Później wyszłam z domu, kierując się do miejsca, w którym będą uroczystości. Po wstępnych [uroczystościach] poszłam kupić sobie watę cukrową i ustawić się w kolejce do roller coasteru. Tym razem byłam na jej szarym końcu. Wiem, że przyrzekałam sobie, że moja noga już nigdy nie postanie w tym piekielnym wynalazku, ale co złego może mi się stać, prawda? To był tylko sen. Na szczęście. Stałam w kolejce i przyglądałam się przyrodzie, powoli zjadając watę cukrową. Akurat skakałam po chmurkach, kiedy na ziemię sprowadziły mnie krzyki i piski myszek. Następnie wielki huk i cisza.

Gdybym tylko nie poszła kupić tej waty cukrowej, jechałabym roller coasterem. I przeżyłabym ten koszmar dwukrotnie.

Emmeoa:

Modliszka wstała bardzo rano bo nie mogła się doczekać imprezy z okazji 2 rocznicy założenia plemia morska kraina.
Gdy była już godzina 9:00 Modliszka i jej pomocnicy ustrajali sale balową. Modliszka już przygotowała konkursy,zabawy i inne ciekawe rzeczy.
Impera miała się zacząć o 15:00 więc mieli jeszcze dużo czasu. Gdy wszyscy przygotowali imprezę i dania Modliszka poszła do jedego miejsca,Miała w swoim pokoju taką szafę w której były różne zdjęcia w plemienia. -ale piękne są wspomnienia. powiedziała. Wzięła wszystkie zdjęcia i rozwiesiła je na całej sali balowej żeby każde osoby mogły wspominać te piękne wspomnienia. Była 14:30 Modliszka bardzo się stresowała, gości będzie bardzoo dużo tyle ile osób w plemieniu. godzina 15:00 impreza trwa jest super! różniaste konkursy zabawy i jedzenie! Na koniec imprezy wszyscy oglądaliśmy zdjęcia które były na ścianie.

Ach to lato.. Znowu moje leniuchy zasnęły i zapomniały o konkursie! Są dwie prace, a mogło być nawet dziesięć. Do roboty! :D Muszę Was jakoś zmotywować.
Wedle naszej zasady - jeżeli w konkursie udział bierze 3 lub mniej osób, to wszyscy wygrywają główną nagrodę! Brawo dziewczyny! 

Już wkrótce pojawi się zaproszenie na rocznicę plemienia. Wypatrujcie jej uważnie!
Migotka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz