sobota, 21 stycznia 2017

Wyniki konkursu "Tajemnicze Grzyby"

Trzeci konkurs styczniowy został rozstrzygnięty! Spójrzmy najpierw na nadesłane prace :).

Winineczka:

Amfitryta i Nereidy postanowiły ,że spotkają się kolejnego dnia i pomyślą jak działać. 
Była noc. Jedna z Nereid nie mogła zasnąć. Myślała o wszystkich możliwych sytuacjach ,które mogły spowodować taki efekt. Zastanowiła ją pewna historia ,która miała miejsce pół roku temu. Myszka ogrodniczka wybrała się pewnego dnia do myszej wiedźmy ,aby zrobiła jej eliksir do pięknych i kolorowych roślinek. A ponieważ wiedźma ,jak to wiedźma nie była zbyt miła. Wszystko składało się w całość. Czarownica dolała pewnej mikstury ,w której znajdował się jad morskiego węża i ząb rekina. 
Nereida wstała z łóżka ,i chociaz była noc obudziła wszystkie Nereidy i Amfitrytę. Podzieliła się swoimi spostrzeżeniami. 
Resztę nocy nie przespały ,dalej układały wszystko w całość. Co się okazało prawdą, czarownica zrobiła zły eliksir!
Z samego rana ubrały się i poleciały do myszki czarodziejki ,która miała eliksir cofania. Ponieważ grzyby były wszędzie , czarodziejka musiała zrobić aż 5 litrów eliksiru. Gdy wylały ,cały ogród był piękny jak dawniej!
KONIEC!


Kociamiocia:

Cała Morska Kraina była porośnięta grzybami! Mieszkańcy nie mogli wyjść ze swoich domków ,a co dopiero popłynąć do Modliszki ,ponieważ by się zgubili. Modliszka znała tylko jeden sposób by je powstrzymać... - Musimy się udać do starej szamanki Kordelii ,tylko specjalnie wywarzony eliksir może powstrzymać grzyby. - powiedziała stanowczo ,lecz z niezauważalnym zmartwieniem. - Ale Modliszko... Nawet nie wiemy gdzie mogła się podziać ,nikt jej nie widział od ostatnich 15 lat! - odrzekł przestraszony Wojtaris. - Przykro mi ,ale nie mamy wyboru. - odpowiedziała z westchnięciem. - Mam liście wodorostów ,możemy nimi zaznaczyć drogę. - dodała Myszka Ogrodniczka. -Hmm... Rzeczywiście mogą pomóc. - odpowiedziała Modliszka. -Pójdziesz z nami i będziesz rozrzucać liście. - dopowiedział Wojtaris. Wszyscy ruszyli w drogę. Błąkali się niepewnie w lesie pełnym ogromnych grzybów. Gdy myśleli ,że już znaleźli drogę ,nagle wracali do tego samego miejsca. - Nie możemy tak błądzić w kółko! - powiedział niepewnie Wojtaris. Nagle znikąd przed oczami trzech myszek rozjaśniała rozgwiazda. Modliszka świetnie rozumiała podwodne stworzenie. - Ona wskaże nam drogę! - powiedziała uradowana Modliszka. - Nareszcie ,już zaczynałem się niecierpliwić. - odpowiedział niegrzecznie Wojtaris. - Na nasze szczęście! - dodała Myszka ogrodniczka. Po kilku godzinach drogi ujrzeli małą chatkę z drewna i wodorostów ,nad którą widniała wielka bańka ,chroniąca domek. -To chyba tutaj. - westchnęła Modliszka. - To dom Kordelii ,prawda rozgwiazdko? Ale rozgwiazdy już nie było. Gdy zapukali do chatki ,otworzyła im stara myszka ,trzymająca laskę w kształcie krakena. - Dzień dobry.- powiedzieli chórem. - Pani Kordelia?. Lecz starsza myszka nic nie powiedziała ,lecz kiwnęła głową i zaprosiła ich do środka. Na dywanie rozsypała piasek i zaczęła rysować swą laską. - Chyba próbuje nam powiedzieć ,że jest niemową i starą czarodziejką. - mówiła Myszka Ogrodniczka. - Spodziewała się nas i dobrze wie co się dzieje. -kontynuowała. - Kordelio znasz przepis na eliksir odczyniający?. - zapytała Modliszka. - Mówi ,że tak ,ale nie ma potrzebnych składników. - odpowiadała Ogrodniczka z łatwością odczytując hieroglify starszej myszki. - Musicie przynieść mi tylko dwa ,ostatni mam ,potrzebny będzie liść morskiego wodorostu ,który zakopany jest pod piaskiem i kwiaty czarnej lilii ,które można znaleźć w jaskiniach. - skończyła mówić Myszka Ogrodniczka. Myszki podzieliły się więc na dwie grupy Modliszka z Ogrodniczką poszły do jaskini ,zaś Wojtaris miał przekopać piasek w okolicach domku. Po ciężkich godzinach pracy myszki przyniosły składniki ,a Kordelia zaczynała warzyć eliksir. Myszki w tym czasie przespały się. Nazajutrz eliksir był gotowy. Każda myszka wlała trochę do swojego flakonika. Pożegnali się z Kordelią i ruszyli w drogę ,każdą kropelkę z flakonika wylewały na jeden grzyb. Gdy kropelki eliksiru spadały na grzyby te od razu znikały. Wszyscy znów mogli cieszyć się pięknym dniem w Morskiej Krainie! A to wszystko zasługa tych czterech myszek; Modliszki, Wojtarisa, Myszki Ogrodniczki i prze de wszystkim starej szamanki Kordelii!


Xszamanboomx:

Myszki znały legendę o eliksirze zmniejszającym lecz legendarne 3 składniki były u 3 magicznych myszek które mieszkały bardzo daleko i nie można było ich znaleźć.Myszki postanowiły je ściąć.Udało sie, ale grzybów urosło nagle 2 razy więcej!Była myszka:Szamankakox która miała dużo eliksirów więc myszka ogrodniczka o imieniu:Kinia006 pobiegła do niej po eliksir żeby coś z nimi zrobić.Szamankakox szukała i szukała.Po 2 godzinach grzyby opanowały całe królestwo,lecz nareszcie znalazły odpowiedni eliksir i nagle grzyby znikneły.Pojawiły sie 3 mistyczne myszki i nakazały Szamancekox zrobić eliksir zmiejszający z ich składników.Po wielu dniach trudu,eliksir został wykonany a grzyby już nigdy nie powróciły do Morskiej Krainy.Koniec

Kinia006:

Amfitryta szybko zawołała najlepszych specjalistów od roślin. Wszyscy nie rozumieli jak tylko grzybów wyrosło! Również żaden nic nie zdziałał. Nereidy były bardzo zawiedzione myszką ogrodniczką, zostawiającą rozlewającą się konewkę. Amfitryta dusiła złość w sobie i próbowała pocieszyć ogrodniczkę. Wtedy usłyszeli jakieś kroki niedaleko. Była to Kinia. Kiedy wszystkich rozpaczonych zauważyła od razu śmiało wydusiła - Nie przeszkadzam? Chciałam odwiedzić jak w każdą środę ogrodniczkę i duży morski ogród. – Kinia od kiedy odwiedzasz ogród? Ty znasz tą ogrodniczkę? – Powiedziała zaciekawiona Dianile. – Tak znam. Ogród odwiedzam od wygranego konkursu na najlepszą roślinę posadzoną w morskim ogrodzie. – Odpowiedziała z irytacją Kinia. Nie przeszkadzasz Kinia za bardzo, ale jesteśmy tu zajęci szukaniem osoby której uda się dowiedzieć więcej o tych grzybach i je usunąć. – Powiedziała z lekkim smutkiem Amfitryta. – A Wielkiogur nie może się tym zająć? Chyba umie robić takie rzeczy. – Kinia zapytała. – Wielkiogur już próbował, ale mu się nie udało. – odpowiedziała niespytana Fileczka. – Jak chcecie to mogę spróbować cos zrobić. Wielkiogur mnie trochę tego uczył, a do tego jak stworzyłam własną roślinę to pewnie mi się uda. – powiedziała uśmiechnięta Kinia. – Tylko niech zostanie Amfitryta i oczywiście Wielkiogur, by mi pomóc. Wtedy wszyscy wrócili do królestwa prócz tej trójki. Kinia ze swoją lupą badała grzyby i rośliny obok nich. Następnie poszła do labolatorium i mierzyła różne rzeczy z grzybów oraz ich strukturę. Zadziwiona dwójka badaniom przyglądała się bez przerwy. Nareszcie godzinę później Kinia wyjaśniła wszystko o grzybach. – Grzyby nie są z naszego morza. Pochodzą one z trawy i o wiele szybciej rosną. Magiczny płyn do podlewania z konewki jest 100x mocniejszy dla takiego rodzaju niż morskiego. Można to powstrzymać nie ścinaniem ich, a dojść to korzenia największego grzyba, ich królowej. On moją teorią łączy te wszystkie grzyby, więc kiedy uda nam się wyjąć z ziemi korzeń największego grzyba może i się uda zniszczyć te wszystkie. – Powiedziała stanowczo Kinia, ze śmiechem w oczach gdy zobaczyła dwie zdziwione myszki. – Coś się stało? Źle wytłumaczyłam? - Wszystko ok jest Kinia ale nie wiedzieliśmy że się domyślisz powodu i reszty. – Odpowiedziała lekko zdziwiona Amfitryta. –Huh. Długo się uczyłam tego i miło mi że to doceniacie. – powiedziała kinia. Chwilę później zebrało się prawie całe plemię i próbowało odkopać grzyba. Na początku były marne szanse ale się udało. Tak jak była teoria Kini że wszystkie grzyby znikną tak się stało. Wszystkie grzybki, duże i małe zniknęły a w Królestwie zapanował pokój.


Malinvanilla:

Amfitryta oznajmiła że jest tylko jedno wyjście - trzeba się wybrań do czarownicy, by ta sporządziła miksturkę na kurczenie się.
Myszka powiedziała że taka droga zajmie wieczność, niewiadomo gdzie mieszka, co z nią jest.
- Nie wierzę że to się uda. kto normalny będzie szukać jakieś myszki po nocach??
- No my. A co? - stwierdziła fakt jedna z najmądrzejszych Nereid
Ogrodniczka jedyne co mogła zrobić to się zarumieniła
- Powtórzę: to zajmie wieczność
- Dlatego ruszymy od razu! - powiedziała Amfitryta, po czym wyjęła swoją perłę - Ona wskaże drogę najszybciej.
- No nie wierzę, nie będę chodzić po nocach, gdzie są straszne rekiwilki i wszelkie tego typu odrażające stworzenia! Fe! No nie można było się tego po was spodziewać... Nie lepiej rano??
Ran wskazał na ,,grzybowy las"
- Aha.... - Powiedziała myszka dając znak że idzie
Królowa podniosła perłę, po czym znaleźli się w domku czarownicy
Ogrodniczka nic nie powiedziała. Prędzej krzyknęłaby:
,,Czemu nie powiedzieliście tego od razu, że możemy się teleportować???"

,,Puk, puk!" - usłyszała czarownica, po czym niechętnie otworzyła drzwi.
- No co chcecie?
- Masz może w spiżarni jakiś eliksir na kurczenie się? Nooo potrzebny nam do kryzysu grzybowego...
- Olala, emocje jak na grzybach! - odparła właścicielka chatki, po czym zajrzała do pokoju. - Hmm... czy ja coś mam?

Okazało się że w zapasach nie ma żadnej mikstury na zatrzymanie porostu danej rzeczy. Wyrobienie tego zajmuje co najmniej tydzień, a myszki nie miały czasu!
Ponuro wróciły do domu. Nikt nie chciał patrzeć na grzybiarnię w ogrodzie.
Jednak Ogrodniczka ostrożnie podeszła do konewki z grzybami... Nikt nie wie, czy chciała się pogodzić ze stratą kwiatków, czy były inne powody..
Znowu popatrzyła to i na las grzybów, na konewkę i na pałac.
Rozpłakała się, a małe łezki ,,podlewając" grzyby, skurczyły je
Zaczynając od konewki aż po las
Wszystko odrosło jak było wcześniej..
Spojrzała się swoimi niebieskimi, gwiezdnymi oczami na ogródek
I ujrzała piękne kwiaty hodowane przez rok!
Nic nie powiedziała - stała nieruchomo, jej oczy błyszczały i łezka znów poleciała.
Wiedziała, że jest wyjątkowa, a ogrodnictwo jest jej przeznaczeniem...

No no, muszę przyznać, że tym razem się nie zawiodłam :D. Jak na konkurs, w którym trzeba coś napisać, to spisaliście się znakomicie! Dużo więcej prac dostałam, niż na inne konkursy. No i prawie każdy wpadł na to, by odwiedzić czarownicę, która odczaruje ogród, haha. Miło mi się to czytało. Najbardziej urzekła mnie historia napisana przez Malin! Wyjątkowo barwne dialogi XD. Aż sam widok tego w głowie mnie rozśmieszał.

Ran pokazujący grzyby Ogrodniczce
Ah, no i najważniejsze! Ten konkurs był z perłą! Gratulacje więc po raz drugi! :D
Zachęcam do brania udziału w ostatnim konkursie tego miesiąca - na narysowanie myszy - granatu. Link jest po lewej stronie bloga plemiennego.




1 komentarz:

  1. Oh No Nwm No ja dzienkuje No hehe
    Ekhem
    Znaczy przeczytałam wszystkie historyjki
    I jedyne co mogę powiedzieć to to
    Ze nie ma sensu pisać np. Ogrodniczka Kinia006 albo Szamankakox czy jakoś tak
    To według mnie psuje urok waszych wspaniałych opowiadanek D: jak piszecie po nickach, można używać zdrobnień czy coś
    Szczególnie gdy są cyferki (rozumiem agentów)

    W każdym bądź razie nie chce być ten tego ale spodziewałam się tu perły ( ͡° ͜ʖ ͡°)

    Miło ze mogłam ja dostać. Fajne uczucie hehe
    Najlepsze jest to ze jak to czytałam to były wszelkie czarownice i wiedźmy
    A czego się innego spodziewać? :p

    A rysunek zaprezentowałeś świetnie
    Boski
    Idealny
    XD
    Życzę sukcesów w dalszych konkursach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

    OdpowiedzUsuń